Dni lecą, tygodnie mijają, a my nic do Was nie piszemy. Skandal!!
Generalnie w naszym życiu nic sie nie zmieniło. Dalej siedzimy w Bullsbrook. Pieski rosną, grono domowników sie powieksza, a dom czarwonic, który budujemy wygląda coraz lepiej... no ale pokoleji :)
Sześć szczeniaków rośnie w oczach. Już zaczeły same jeść, rozrabiać i szczekać, ale same jeszcze są w szoku, że potrafią wydawać takie odgłosy ;) W końcu już bedą miały około 7 tygodniu. Czas leci :) Niewiemy dokładnie kiedy, ale w najbliższym czasie grono sie chyba powiekszy, bo ma być jeszcze 6 małych piesków, w podobnym wieku. Co to bedzie, jak bedzie dwanaście takich małych zbujów!!
Na farmie jesteśmy już w 6 osób. Nasi gospodarze, Meag i Gream, my, Fridom (jak kolwiek sie to pisze) z Niemiec i "wesołek" z Australii. Nie dokońca wiemy jak sie nazywa, cały czas nam to imie wypada z głowy ;) Jest wiec wesoła gromadka, troche jak na kolonii :)
Codziennie pracujemy przy domu, wiec budowa posówają sie do przodu. W tym tygodniu Pi razem z Wesołkiem odnawiali elewacje na starym domu, a właściwie szopie. Sigmulka natomiast wycina i maluje wszystkie okna. Biorąc po uwage, że Sigma ma raczej słabe zdolności manualne to jest to nielada wyzwanie, albo szaleństwo gospodarza ;)
W niedziele stwierdziliśmy, że trzeba sie gdzieś ruszyć, wiec wybraliśmy sie na plaże do Perth. Zabrał sie z nami Fridom, który też był zadowolony z pomysłu. Na plaży, jak zwykle bardzo wiało, wiec przenieśliśy sie na pobliski basen i tam odbywało sie słodkie lenistwo...
Teraz już nowy tydzień i nowe zadania. Jeszcze troszke tu posiedzimy a potem ruszamy dalej w droge... Już możecie szykować sie na nowe przygody. Możemy Wam też zdradzić, że bedzeimy mieć znowu gości :) Już nie możemy sie ich doczekać :)
Z Bullsbrook Sigma i Pi :)